niedziela, 18 lipca 2010

Witamy słońce

Informacja z początku lipca:
Nareszcie brak opadów i koniec (przynajmniej chwilowo) kłopotów z chorobami grzybowymi.
Słońce operuje przez cały dzień , a temperatury w cieniu dochodzą do 30+ stopni.
Temperatura w winnicy , gdzie nachylenie i ekspozycja południowa potęgują jeszcze efekt upałów , utrudnia prowadzenie poważniejszych prac.
Jednak taka pogoda wpływa doskonale na rozwój naszych sadzonek. Można powiedzieć że widać gołym okiem jak rosną!
Rondo rośnie chyba najlepiej , chociaż część sadzonek rośnie trochę gorzej , zapewne na skutek eksperymentów z doborem podkładek.
Solaris rozwija się równie dobrze.Trochę gorzej radzi sobie Regent, ale ten model podobno tak ma.
Natomiast sadzonki Baltiki są na szarym końcu, właściwie to są w takiej fazie rozwoju w jakiej pozostałe odmiany były dwa miesiące temu!

Foto: Regent , Rondo i Solaris

Jego wysokość mączniak rzekomy i spółka

Informacja z końca czerwca:
Od ponad miesiąca pada deszcz , prawie codziennie, na efekty nie trzeba było długo czekać.
Niestety doczekaliśmy się pierwszych kłopotów z chorobami grzybowymi.
Brązowe, zasychające plamy na liściach a nawet całe zaschnięte liście.
Dodatkowo na dolnej stronie liścia biały nalot. Kilka sadzonek jest w stanie tragicznym.
Choroba rozwinęła się dosłownie w jeden dzień, trzeba jednak kontrolować stan roślin bardzo dokładnie.
Po kilku konsultacjach stawiamy diagnozę : mączniak rzekomy, jednak objawy na niektórych sadzonkach wskazują że może to być również szara pleśń.
Poniżej foto objawów:

Początkowo wykonałem oprysk Dithane , który okazał się środkiem profilaktycznym i przy tak zaawansowanej chorobie nie przyniósł oczekiwanych skutków.
Na drugi oprysk zastosowałem już środki systemowe , które działają zarówno na mączniaka jak i na szarą pleśń.
Tym razem efekt był widoczny już po kilku dniach. Całkowite zahamowanie rozwoju choroby na zainfekowanych sadzonkach i brak objawów na pozostałych.
Po dłuższym czasie można było nawet zaobserwować nowe zdrowe liście na sadzonkach, które wcześniej spisywaliśmy na straty, jednak dystans w fazie rozwoju pomiędzy sadzonkami które chorowały i tymi zdrowymi zaczyna się bardzo widocznie powiększać.