niedziela, 15 sierpnia 2010

Plony 2010 !

Jak wiadomo, nie wolno dopuścić do owocowania w pierwszym roku po nasadzeniach.
Tej zasady oczywiście rygorystycznie przestrzegliśmy i wszystkie kwiatostany , były systematycznie usuwane.
Jednak niedawno odkryłem ,że udało mi się przeoczyć jeden kwiatostan i to w dodatku solarisa!
Jest to oczywiście sytuacja niepożądana , ale teraz kiedy zawiązały się w tym miejscu piękne owoce, nie mam sumienia ich usunąć.
Wygląda na to że już w tym roku będziemy mieć plony!.............. i to w dodatku spore bo całe 100 gram:)

Rekordowe przyrosty !

foto:Solaris
Duży procent krzewów ma przyrosty , które przeszły nasze oczekiwania.
Większość z nich powinna osiągnąć szczyt tyczek ( ok.180cm!) , jednak już widać że niektóre przekroczą "przewidziany przez nas zakres 180cm.
Jeden z rekordzistów(rondo) , już dawno minął koniec tyczki i wspina się dalej na doczepionym bambusie (ok 250cm.).



foto:Rondo
Wygląda na to że będziemy mogli na wiosnę przeznaczyć te przyrosty na łozy owoconośne!
W najbliższym czasie trzeba będzie uszczykiwać szczyty , tak aby zapewnić roślinom odpowiednie zdrewnienie łozy przed zimą.Jednak jeszcze się z tym wstrzymujemy, gdyż widać spore przyrosty i obawiamy się reakcji podobnej do tej , która nastąpiła po zbyt nadgorliwym usuwaniu pasierbów.

Erozja gleby w winnicy

Po ostatniej nawałnicy , którą gościliśmy , doszło do dość poważnej erozji ziemi w winnicy.
Nasza stosunkowo ciężka gleba nie dała rady pochłaniać takiej ilości wody jaka spadłą kilka dni temu na winnice.
Zbocze winnicy zamieniło się w pewnego rodzaju wodospad, a raczej "glebospad" i spora ilość ziemi i błota spłynęła z góry do dolnej części winnicy, przykrywając niektóre krzewy na kilka lub kilkanaście centymetrów.
Rano trzeba było je odkopywać.
TUTAJ znajdziecie artykuł dotyczący zapobieganiu erozji gleby, jednak większość proponowanych tam sposobów zapobiegania temu zjawisku , z oczywistych względów nie może być stosowana w winincy(przy okrywaniu na zimę). Jedynie wykonywanie orki w poprzek zbocza można stosować , ale też tylko do momentu wykonania rusztowań.

Jak (NIE) usuwać pasierby

Nadszedł czas na wyłamywanie pasierbów.Odpowiednie usuwanie tych niepożądanych pędów , pozwala krzewom na równomierny i szybki wzrost.Niestety w wyniku braku doświadczenia i niepełnej wiedzy o tej operacji, udało nam się popełnić dość duży błąd.
Dokładnie mówiąc , na niektórych (na szczęście) krzewach , podeszliśmy zbyt ambitnie do sprawy i usuwaliśmy wszystkie pasierby i to w dodatku przy samej łozie.
Czego skutkiem jest to że na tych właśnie krzewach zaczęły nam startować pędy zimowe!!
Okazuje się , że owszem pasierby należy usuwać , ale nie w całości , lecz tylko częściowo, tzn za drugim liściem.
Warto o tym pamiętać , bo startujące pąki zimowe w środku sierpnia to same kłopoty i konieczność dużej redukcji krzewu na wiosnę przyszłego roku.
No i oczywiście podwiązywać krzewy do słupków , tak aby rosły pionowo, jakiekolwiek wygięcia łozy , lub wzrost w innym kierunku niż pionowy, jest sygnałem dal rośliny do wypuszczania dodatkowych pasierbów(czytaj dodatkowa robota) i hamuje wzrost łozy.